Jak człowiek cały czas pracuje, to nawet tego nie zauważa, co się dzieje za oknem. A nasza polska, złota jesień potrafi zachwycić kolorami. Dostrzega się to dopiero, kiedy jest na tyle przyjemnie, że można udać się na spacer.
Niestety ostatnio jest bardzo zimno i deszczowo. Jedyne co to mam ochotę zawinąć się w kokon z koca i nie wystawiać nosa na zewnątrz. Dzieciakom widocznie to nie przeszkadza, bo codziennie widzę jak maszerują w poszukiwaniu skarbów jesieni. Nawet już nie wiem czy jeszcze da się pozbierać kasztany, czy żołędzie, czy już jest za późno. Z okna jedynie widzę jarzębinę wiszącą na drzewie, którą ochoczo ptaki wcinają. A krajobrazu z jesiennych drzew rudo - żółto - czerwonego brak. Jest szaro i ponuro.
Bazylia i Limonka
poniedziałek, 17 października 2016
Lepsza jakość snu
Zaczęło się. Sezon na włączone grzejniki, uważam za otwarty.
Już po pierwszej nocy z uruchomionym grzaniem, mój nos wewnątrz był maksymalnie wysuszony. Spałam snem przerywanym, więc rano obudziłam się kompletnie wykończona. Czas coś zadziałać, bo inaczej w końcu padnę na twarz z niewyspania.
Już po pierwszej nocy z uruchomionym grzaniem, mój nos wewnątrz był maksymalnie wysuszony. Spałam snem przerywanym, więc rano obudziłam się kompletnie wykończona. Czas coś zadziałać, bo inaczej w końcu padnę na twarz z niewyspania.
Domowa granola
Zamiast kupować gotową granolę, która zazwyczaj ma sporo nieciekawych dodatków, warto zainwestować trochę czasu w stworzenie własnej. Nie jest to fizyka kwantowa, więc każdy będzie w stanie takową przygotować. Wystarczy sprawdzić kuchenne szafki, w poszukiwaniu odpowiednich składników.
Ja swoją granolę robię na tzw. oko i mieszam z sobą: płatki owsiane, wiórki kokosowe, suszoną żurawinę, pestki dyni i słonecznika plus ze dwie łyżki oleju kokosowego i pół szklanki syropu klonowego (lub z agawy), dwie łyżki miodu i łyżeczkę ekstraktu waniliowego, dla lepszego smaku. Wszystko staram się wymieszać i wstawiam rozłożone na blaszce wyłożonej papierem do pieca, nagrzanego do 150 stopni. Mniej więcej po 10 minutach, trzeba lekko ją przemieszać i wstawić na kolejne 15- 20 minut. Ale uwaga, czasem wystarczy tylko jeszcze 10 minut, wszystko zależy od danego piekarnika, dlatego koniecznie trzeba naszej granoli pilnować!
Ja swoją granolę robię na tzw. oko i mieszam z sobą: płatki owsiane, wiórki kokosowe, suszoną żurawinę, pestki dyni i słonecznika plus ze dwie łyżki oleju kokosowego i pół szklanki syropu klonowego (lub z agawy), dwie łyżki miodu i łyżeczkę ekstraktu waniliowego, dla lepszego smaku. Wszystko staram się wymieszać i wstawiam rozłożone na blaszce wyłożonej papierem do pieca, nagrzanego do 150 stopni. Mniej więcej po 10 minutach, trzeba lekko ją przemieszać i wstawić na kolejne 15- 20 minut. Ale uwaga, czasem wystarczy tylko jeszcze 10 minut, wszystko zależy od danego piekarnika, dlatego koniecznie trzeba naszej granoli pilnować!
czwartek, 21 kwietnia 2016
Solenizantka
Dokładnie 21 kwietnia dziewięćdziesiąt lat temu, na świat przyszła królowa angielska - Elżbieta II.
Dziś obchodzi swoje okrągłe, 90-te urodziny. Wiek iście zacny i do po zazdroszczenia.
Z tego co pokazują w TV, to Elżbieta II jest w bardzo dobrej kondycji. Przyjechała dziś do jej posiadłości w Windsorze i wyszła się przywitać z poddanymi.
No życzę sobie i każdej innej osobie, przeżycia tylu lat na ziemi i bycia sprawnym w tak podeszłym wieku. Za jej panowania rządziło Wielką Brytanią już 12 premierów, przeżyła rozwody swoich dzieci oraz własne kłopoty małżeńskie....
Ech..przynajmniej sobie Windsor przypomniałam, jak to swego czasu po nim spacerowałam. Bardzo urocze miasteczko, z ładną, starą zabudową, no i oczywiście z zabytkowym zamkiem w jego centralnej części. Pamiętam, że spod murów zamku, z przystanku autobusowego, odjeżdżał darmowy autobus do Legolandu ;)
Dziś obchodzi swoje okrągłe, 90-te urodziny. Wiek iście zacny i do po zazdroszczenia.
Z tego co pokazują w TV, to Elżbieta II jest w bardzo dobrej kondycji. Przyjechała dziś do jej posiadłości w Windsorze i wyszła się przywitać z poddanymi.
Królowa Elżbieta II z prawnukami, fot. A. Leibovitz |
No życzę sobie i każdej innej osobie, przeżycia tylu lat na ziemi i bycia sprawnym w tak podeszłym wieku. Za jej panowania rządziło Wielką Brytanią już 12 premierów, przeżyła rozwody swoich dzieci oraz własne kłopoty małżeńskie....
Ech..przynajmniej sobie Windsor przypomniałam, jak to swego czasu po nim spacerowałam. Bardzo urocze miasteczko, z ładną, starą zabudową, no i oczywiście z zabytkowym zamkiem w jego centralnej części. Pamiętam, że spod murów zamku, z przystanku autobusowego, odjeżdżał darmowy autobus do Legolandu ;)
Gdzie jest bezpiecznie?
No właśnie, czy można w tym roku planować zagraniczne wyjazdy? Czy lepiej siedzieć u nas w Polsce?
Jeśli patrzymy na wszelkiego rodzaju wiadomości, to lepiej zostać w domu. Przecież terroryści - samobójcy mogą ubrać plecak z ładunkiem wybuchowym i wysadzić się właściwie wszędzie. Żadne groźby nie są im straszne, po to idą na pewną śmierć. Moim zdaniem, są nie do zatrzymania.
Jeśli patrzymy na wszelkiego rodzaju wiadomości, to lepiej zostać w domu. Przecież terroryści - samobójcy mogą ubrać plecak z ładunkiem wybuchowym i wysadzić się właściwie wszędzie. Żadne groźby nie są im straszne, po to idą na pewną śmierć. Moim zdaniem, są nie do zatrzymania.
Poranna walka
Nie mogłam dziś wstać.
nie wiem czy to wina pogody, a może mojego zmęczenia i niewyspania, czy po prostu miałam niskie ciśnienie.
Chyba ze trzy razy przestawiałam budzik. Jest kwiecień, a na zewnątrz ludzie od rana skrobali szyby. Może to od tak niskiej temperatury, człowiek zaległ jak kłoda w ciepłym łóżku.
Czasem nie chce mi się wstać, bo mam przed sobą zaplanowany, pełen obowiązków dzień. Jeśli więc tylko wstanę, muszę puścić się w wir domowych obowiązków. A to góra prania na mnie czeka, a to pusta lodówka oraz sterta ubrań do prasowania i poukładania. Na samą myśl mam ochotę zakopać się jeszcze głębiej pod kołdrą.
Też tak czasem macie? Czy tylko mnie ogarnia totalny leń?
nie wiem czy to wina pogody, a może mojego zmęczenia i niewyspania, czy po prostu miałam niskie ciśnienie.
Chyba ze trzy razy przestawiałam budzik. Jest kwiecień, a na zewnątrz ludzie od rana skrobali szyby. Może to od tak niskiej temperatury, człowiek zaległ jak kłoda w ciepłym łóżku.
Czasem nie chce mi się wstać, bo mam przed sobą zaplanowany, pełen obowiązków dzień. Jeśli więc tylko wstanę, muszę puścić się w wir domowych obowiązków. A to góra prania na mnie czeka, a to pusta lodówka oraz sterta ubrań do prasowania i poukładania. Na samą myśl mam ochotę zakopać się jeszcze głębiej pod kołdrą.
Też tak czasem macie? Czy tylko mnie ogarnia totalny leń?
czwartek, 11 lutego 2016
Alergia
Decyzja została podjęta, kupujemy odkurzacz. Nie taki zwyczajny, tylko specjalny dla alergików. Sprzęt tego typu jest wyprodukowany z myślą o osobach, które męczą jakieś alergie. Zestaw filtrów i innych bajerów, ma pomóc usunąć z naszego otoczenia, składniki drażniące.
Subskrybuj:
Posty (Atom)