czwartek, 21 kwietnia 2016

Poranna walka

Nie mogłam dziś wstać.
nie wiem czy to wina pogody, a może mojego zmęczenia i niewyspania, czy po prostu miałam niskie ciśnienie.
Chyba ze trzy razy przestawiałam budzik. Jest kwiecień, a na zewnątrz ludzie od rana skrobali szyby. Może to od tak niskiej temperatury, człowiek zaległ jak kłoda w ciepłym łóżku.
Czasem nie chce mi się wstać, bo mam przed sobą zaplanowany, pełen obowiązków dzień. Jeśli więc tylko wstanę, muszę puścić się w wir domowych obowiązków. A to góra prania na mnie czeka, a to pusta lodówka oraz sterta ubrań do prasowania i poukładania. Na samą myśl mam ochotę zakopać się jeszcze głębiej pod kołdrą.
Też tak czasem macie? Czy tylko mnie ogarnia totalny leń?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz