poniedziałek, 17 października 2016

Lepsza jakość snu

Zaczęło się. Sezon na włączone grzejniki, uważam za otwarty.
Już po pierwszej nocy z uruchomionym grzaniem, mój nos wewnątrz był maksymalnie wysuszony. Spałam snem przerywanym, więc rano obudziłam się kompletnie wykończona. Czas coś zadziałać, bo inaczej w końcu padnę na twarz z niewyspania.




Koleżanka, która ma już swoje małe dzieci, poradziła mi abym się zaopatrzyła w pokojowy nawilżacz powietrza. Małe urządzonko, które po nalaniu wody, wytwarza nawilżającą parę. Pomaga to zachować odpowiednią wilgotność w powietrzu. Potem człowiek budzi się z niewysuszoną śluzówką nosa, w dobrym humorze. Widać nie tylko dla maluchów przydaje się ten niewielki gadżet, choć nie wyobrażam sobie tak małych dzieci i suchego powietrza w ciągu nocy. Gwarantowana pobudka co godzinę, byłaby jak w banku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz